Czy można poważnie traktować portal, którego czołowi blogerzy, to pospolici idioci?

Ponieważ jest to mój pierwszy i jak dotąd jedyny portal blogerski, na który regularnie zaglądam i w którym zdarza mi sie zamieszczać jakieś komentarze, to troska moja jest szczera. Ze smutkiem więc obserwuje, jak znikają (odchodzą ) sensowni ludzie, a średnia statystyczna tego, co zostaje predestynuje ogół użytkowników do miana ciemnej gawiedzi.

Jaskrawo wyeksponował to temat uchodźców, od którego dostaje juz odruchów wymiotnych. Niemniej dziś muszę jeszcze je powstrzymać, by wyjaśnić, co skłoniło mnie do napisania tej notki.

Zanim jednak do tego przejdę , jeden wątek uboczny: pewien czas temu ukazał sie ciekawy artykuł Arjanka na jakiś temat historyczny,który w pierwszym , lub drugim zdaniu zawierał słowo : Piłsudzkiego. Do notki zajrzałem późno, ale ponieważ nie wykluczone , że ktoś jeszcze będzie do niej zaglądał , napisałem maila do autora , tresci: Piłsudskiego. Zero reakcji.

Nasuwa sie jednak pytanie : ile z odsłon tego artykułu zakończyło sie na drugim zdaniu?

A teraz do rzeczy , czyli do ostatniego postu pani Dodo, w którym wklejając rzekomy pamiętnik rosyjsko - niemieckiej imigrantki, ukazuje głupotę narodu niemieckiego.

Pod postem tym komentarz zamieścił m.in. pan Arjanek , stąd wcześniejsza dygresja, jednak są tam obecne inne znane loginy. Nie ma tam mnie , bo najwyraźniej zostałem przez panią Dodo zablokowany i muszę mądrzyć sie oddzielnie.

Więc wołam: ludzie , czy nie widzicie, że ktoś z was robi wała. Chcecie, żeby za jakiś czas jakieś lewackie dupki naśmiewały się jaki to ciemnogród ci ludzie o patriotycznych, prawicowych poglądach?

Pani Dodo , o co Pani chodzi, gdy blokuje takich ludzi , jak ja? O to by pozostać głupią do końca życia.

Trzeba słuchać tego, co do nas mówią i analizować , a nie łykać bezkrytycznie to , co chcemy usłyszeć.

Tytułem wyjaśnienia: czytam "pamiętnik" i myślę : to jakieś idiotyzmy. Zaglądam więc do odsyłaczy (trzech) i co widzę :

1. Pierwszy wpis , powołanie się na Suddeutsche Zeitung - niewiele pamiętam juz z niemieckiego, ale jeszcze potrafię zrozumieć, że jest to LIST CZYteLNIKA!!!, który krytykuje politykę społeczną , a nie wiadomość gazety.

2. Dżuma w Berlinie - tak , ale tylko wtedy, gdy po niemiecku Denver, to po polsku Berlin.

3. Imigranci z nożami - nie z nożami i nie w Niemczech , tylko z czymśtam i na Litwie(czy Łotwie)

 

A co do najazdu na Niemcy , to historyjka z przed 25 lat:

Po czwartym roku studiów załapałem sie na miesięczną praktyką w Badenii-Wirtembergii. Autobus sie spóźnił i cały weekend musiałem spędzić w schronisku młodzieżowym w Karlsruhe (noce ) oraz na spacerach po mieście  i jaraniu szlug (dnie). W schronisku pokoje czteroosobowe (dwa dwupiętrowe łóżka ) . Każdy kolejny gość wchodzi po cichutku, cichutko wykonuje wszystkie czynności, by nie zakłócać spokoju innych. Tak przez dwie noce. A trzeciej około 24-tej. Na korytarzu słychać tętent, krzyki ,- ogólnie hałas , jak cholera.

Brzmi to mniej-więcej tak: Józek , Czesiek ,kurwa, chodźcie ,tutaj są dwa wolne miejsca. Staśka , tu jest jeszcze wolne.

Co czułem ? -Wstyd .

A wniosek taki: poradzili sobie Niemcy z tamtą hołotą , poradzą i z tą, a my martwmy się swoimi problemami